Redakcja Gazety Wyborczej ma z jednej strony niebywałe zasługi na polu rzetelnego informowania o polityce narkotykowej - organizowała m.in. akcję "My, Narkopolacy", zapraszała na debaty piętnujące panującą prohibicję znakomitych gości, wielokrotnie rzetelnie pisała o skutkach wojny z narkotykami. Najwyraźniej dla zachowania "równowagi", dzisiejszy zielonogórski dodatek Wyborczej ukazuje jej drugie oblicze - szkodliwego utrwalania stereotypów, kultywowania społecznych fobii i lęków, a nade wszystko - publikowania z palca wyssanych, nieprzemyślanych tekstów.
15 marca 2013
Dilerzy kuszą dzieci doocznie wstrzykiwaną marihuaniną. Pierwsza działka gratis!
Redakcja Gazety Wyborczej ma z jednej strony niebywałe zasługi na polu rzetelnego informowania o polityce narkotykowej - organizowała m.in. akcję "My, Narkopolacy", zapraszała na debaty piętnujące panującą prohibicję znakomitych gości, wielokrotnie rzetelnie pisała o skutkach wojny z narkotykami. Najwyraźniej dla zachowania "równowagi", dzisiejszy zielonogórski dodatek Wyborczej ukazuje jej drugie oblicze - szkodliwego utrwalania stereotypów, kultywowania społecznych fobii i lęków, a nade wszystko - publikowania z palca wyssanych, nieprzemyślanych tekstów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)